Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Xenka
Consigliere
Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią 14:01, 30 Lis 2007 Temat postu: Carmen archetypem Femme Fatale |
|
|
Postać Carmen może być uważana za archetyp Femme Fatale, posiada wszystkie cechy i przymioty Kobiety Fatalnej.
Z opery Georgesa Bizeta dowiadujemy się, iż Carmen była piękną Cyganką, obiektem pożądania wszystkich mężczyzn w mieście.
Dziewczyna odrzuciła ich zaloty, lecz zwróciła uwagę na zaręczonego sierżanta Don Jose. Jej kobiece gierki, m.in. porzucenie sierżanta dla torreadora Escamillo, doprowadziły Don Jose do rozpaczy a samą Carmen do śmierci.
Nie będę opowiadała całej opery, gdyż ufam, że każdy jej treść zna (a jeśli nie zna to lepiej niech się publicznie nie przyznaje).
Na podstawie Carmen i innych Femme Fatale można narysować postać klasycznej fatalnej uwodzicielki.
Femme Fatale to zawsze kobieta piękna, młoda, zdrowa i pełna życia. Ma w sobie to coś, co sprawia, że jest pożądana przez wszystkich mężczyzn jakich napotka. Mimo ich adoracji Femme Fatale odrzuca zalotników i znajduje tego jednego, najsłabsze ogniwo, można by rzec
Femme Fatale rozkochuje go w sobie i sprawia, iż cały jego świat na niej się zaczyna i na niej kończy. Przeważnie łączy się to z porzuceniem przyjaciół, rodziny, równie często z odejściem od żony dla pięknej nieznajomej.
Kiedy uwodzicielka pobawi się już zalotnikiem, częstokroć wykorzysta go ekonomiczne, rzuca go dla innego zalotnika. Sprowadza owego nieszczęśnika na samo dno moralności i na najniższe szczeble hierarchii społecznej, porzucając niczym wypłowiałą suknię.
Znamy dwa zakończenia historii z Femme Fatale. Z miłości do kobiety, nieszczęśnik staje do pojedynku i umiera, miłość do pięknej modliszki doprowadza go ku końcowi.
Innym wariantem jest ten przedstawiony w "Carmen". Mężczyzna oszalały z miłości i zazdrości zabija Femme Fatale urywając nić swego bólu i strzegąc innych głupców przed podobnym losem.
PS.Wrzucam tutaj temat o Carmen, bo opera powstała na podstawie Libretta.
Proponowałabym nazwać ten dział "Sztuka" a nie "Literatura", wtedy nie byłoby problemu z umiejscawianiem postaci z muzyki, rzeźby, malarstwa, itd.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
R
Signifer
Dołączył: 10 Maj 2007
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 16:09, 30 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
a jak w takim razie zakwalifikujesz wariant FF w postaci Michelle Pfeiffer
w Niebezpiecznych zwiazkach?
Albo Glenn Close w Fatalnym Zauroczeniu? Albo milosniczke szpikulcow do lodu z Instynktu?
Cos kiepska ta twoja definicja, bo ani tam pojedynkow zrozpaczonego, porzuconego kochanka z powodu FF, ani zabijanie przez tegoz owej FF z powodu, ze go porzucila i nim sie bawila. Wrecz odwrotnie! Moze i zabija, ale zagoniony w kozi rog jako ofiara, bo inaczej ta FF zabilaby jego.
wlasciwa definicja FF to kobieta przywodzaca mezczyzn do zguby, jakiejkolwiek, porazki plus ewentualnie rozbijajaca zwiazki innych kobiet.
Smierc nie jest w to w zaden sposob wpisana z definicji, chociaz moze byc skutkiem, ale powinna byc dla mezczyzny, a nie dla kobiety. No i milosc tez nie jest tutaj glownym zalozeniem. Raczej uwodzenie, ale to tez jako narzedzie, a nie sama przynaleznosc do uczucia.
Kobieta, przez ktora facet zaczyna pic na umor, a ona nawet o tym nie wie, tez bedzie kobieta fatalna, nawet bez swiadomosci tego i swojego czynnego udzialu
I wcale nie musi byc piekna, zdrowa i mloda
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|