Home
-
FAQ
-
Szukaj
-
Użytkownicy
-
Grupy -
Galerie
-
Rejestracja
-
Profil
-
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
-
Zaloguj
Forum WARRIOR PRINCESSES Strona Główna
->
Książka i Komiks
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Administracja
----------------
Regulamin
Ogłoszenia
Pomoc
Skargi
Warrior Princesses
----------------
Renee OConnor
Lucy Lawless
Angelina Jolie
Inne gwiazdy
Wojowniczki
----------------
Historia
Gry
Współczesność
Sport
Literatura
Film
Multimedia
----------------
Grafika i Fan Art
Film i Telewizja
Książka i Komiks
Muzyka i inne
For Adults
----------------
Subtextowo
Off Topic
----------------
Rozmowy
Linkownia
Kosz
----------------
Usunięte tematy
Pozostałe
----------------
Polecamy
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Zico
Wysłany: Pią 20:13, 18 Maj 2007
Temat postu:
Jak już gdzieś mówiłem, nie gustuję w komiksach i słabo jestem w tym zorientowany. Z komiksu fantasy dobrze znam chyba tylko Thorgala i Szninkiela (Szninkla?) Zetknąłem się jeszcze z kilkoma, ale bez zainteresowania. Do niedawna nie wiedziałem nawet o istnieniu takich serii, jak Xena czy Red Sonja. Spróbuję jednak podciągnąć się w temacie (od czego Allegro i eBay).
Podobno Red Sonja, to postać z uniwersum howardowskiego, ale czytając opowiadania mistrza, jakoś nigdy na nią nie natrafiłem (w odróżnieniu od Valerii - znanej zresztą z filmu), więc możliwe, że wprowadzili ją dopiero liczni kontynuatorzy sagi o Conanie - Lin Carter lub Sprague de Camp. Bo gdy seria książek conanowskich zaczęła iść w dziesiątki tomów - dałem sobie spokój, a komiksów nawet nie spotkałem. Film był już tylko popłuczynami po Conan The Barbarian, a Brigitte Nielsen nie miała nawet cienia charyzmy Sandahl Bergman. Nawet muzyka, będąca nieudaną przeróbką tej z Conana, była irytująca.
Jak widać, z tego co piszesz, komiksowa wersja Red Sonji daleko nie odbiegła od filmowej. Mimo pomykania w negliżu, seksu jest w niej tyle co w amebie. Nie ma porównania z Valerią, o Xenie już nawet nie wspominając. Pewne treści les, próbowano przemycić już w filmie, choć nie tak otwarcie jak w XWP. Jak jest w komiksie - nie wiem. Myślę jednak, że podobnie jak w filmie, jest to postać zimna, sztuczna, kartonowa i mało wiarygodna. Nawet jeżeli próbuje się jej wcisnąć na siłę jakieś seksualne zachowania, to i tak nie sposób w nie uwierzyć. Xena ma w sobie jakieś wewnętrzne ciepło, które sprawia, że gdy kocha, lub pała pożądaniem, bez trudu przyjmuję to na słowo i wierzę jej. Chyba to nie tylko kwestia większego talentu aktorskiego LL, ale w ogóle sposobu przedstawienia postaci, jej historii i prowadzenia. Jeżeli wziąć te trzy bohaterki i przyjąć, że Valeria jest hetero, Xena bi, a Sonja les, to porównanie nie wypada dobrze dla tej ostatniej i nie sądzę, aby kiedykolwiek stała się obiektem westchnień tej grupy fanek fantasy.
Co się tyczy większego roznegliżowania i okrucieństwa herosek, w wersji komiksowej - to normalne. W końcu komiks ma bardzo ograniczone pole docierania do odbiorcy, w stosunku do filmu, i stara się go przyciągnąć, właśnie potęgując wrażenia wizualne do wersji hard.
Czarodziejka z Thorgala miała na imię Slivia. Nie sądzę, aby Rosiński, tworząc tę postać, sugerował się Sonją. Slivia, chociaż nosiła miecz, nigdy nie walczyła osobiście. Była okrutna i wyniosła, ale pełna namiętności i właściwie bardzo naiwna. Charakterem już bardziej właśnie przypomina mi wczesną Xenę owładniętą rządzą zemsty na mężczyźnie, który ją skrzywdził.
R
Wysłany: Czw 23:13, 17 Maj 2007
Temat postu: Red Sonja komiks
Dla mnie pierwowzorem wszelakiej masci wojowniczek jest wlasnie ta postac. Na ironie nie znosze jej wersji starokomiksowej i filmowej (z powodu beznadziejnej BN). Najpierw odkrylam ja ksiazkowo przy okazji pierwszych zetkniec z Conanem w Fanastyce i tych 3 ksiazeczkach na krzyz u nas wydanych. Potem zerknelam na film, ale splynal po mnie jak woda po gesi. Jedyne co mi sie podobalo to muzyka. A w koncu jacys piraci wypuscili pare komiksow z Conanem, potem pojawil sie YMSemic i puscil cala serie. Kreska mi sie spodobala i po zamknieciu serii u nas zaczelam szukac azachodnich oryginalow, przy okazji wlasnie ponatrafialam na RS
A dzis rudowlosa przezywa prawdziwa druga mlodosc. Odswiezona fabula i grafika, historie co by bylo gdyby, dywagacje co do niedopowiedzianych hisoryjek biograficznych. Wzieto sie nawet za remastering oryginalnej czb wersji i wydadza ja pokolorwana i poprawiana koputerowo oraz w jednym wielkim zbiorczym tomie. Byc moze jest to wlasnie szczescie i nieszczescie komiksowej serii o XWP. Tworcy chcieli wykorzystac popularnosci kobitek z mieczem i zakladali, ze na fali sukcesu RS, Xena powroci do lask nie tylko u hard fanow. Niestety przedobrzyli, w znaczeniu, ze RS okazala sie tak popularna, ze jakas tam Xena tylko sobie cichutko piszczy w katku i do piet jej nie dorasta.
Ale moze sie myle... W koncu Xena to wlasnie swiadomie przerobiona RS. Nawet pewne elementy stroju sciagniete, a pozy to nie raz cool Xena
RS jest wieksza feministka, nie patyczkuje sie i przewaznie trup sciele sie gesto u niej, wlasciwe tylko meski. Xena na pierwszy rzut oka jest lagodniejsza, ale tylko w serialu, w komiksie scina glowy i podzyna gardla z zacietym wyrazem twarzy. Ktora jest gorsza od ktorej? A jednoczesnie obie sa bohaterkami dobrymi. Jedna i druga walczy za kobiety. Ciekawe, ze w to RS miala byc ta co nienawidzi mezczyzn i zwraca sie ku wlasnej plci, jednakze w jej serii nie uswiadczy sie zadnego zafascynowania kobietami subtekstowo przez wojowniczke. Lata praktycznie naga, facetowi nie da sie dotknac, jest seksowna, a jednoczesnie potwornie zimna i odpychajaca. Jest niby zrobiona na seksownego kociaka, ale wydaje mi sie, ze jest wlasnie bardzo aseksualna, ze to jest pozor, ze nie budzi hot uczuc jak taka Lara. Byc moze to kwestia tego, ze kiedy powstala ta postac, nie mozna bylo az tak otwarcie poruszac tematyki les. Z kolei Xena nie stroni od facetow, zakutana w zbroje w porownaniu z RS jak starozytna zakonnica albo czolg, a jednoczesnie jezeli pojawi sie jakas babka w okolicy wojowniczki to az iskrzy miedzy nimi.
Wydaje mi sie, ze komiksowa Xena ma wiekszy potencjal niz RS, na nieszczescie nie potrafia tego wykorzystac. Zaden z tworcow tak naprawde nie czuje postaci i jej historii, poruszaja sie po omacku, sklejaja jakies kawaleczki, nie lapaiac w ogole ducha opowiesci z wojowniczka w roli glownej. A w ogole to bym chciala, zeby om zrobili crossovera
A tak w ogole jakakolwiek, pierwsa wojownicza kobieta z jaka sie zetknelam w zyciu to byla chyba czarodziejka z Thorgala. I zapewne Rosinski tez siegnal do RS
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
Appalachia Theme © 2002
Droshi's Island
Regulamin