Autor Wiadomość
Zico
PostWysłany: Pią 18:37, 18 Maj 2007    Temat postu:

Cytat:
O wlasnie, nowy topik mozna zrobic.

Ale o czym, bo chyba nie zrozumiałem. Wesoly O Pecie Wilson, Nikicie czy Dżentelmenach?
R
PostWysłany: Czw 21:48, 17 Maj 2007    Temat postu:

moze nie lubi aktorki Wesoly
Ja jej tez nie lubie jako Nikity, a to uwielbiam jako rudowlosa gryzaczke w Dzentelmenach Jezyk
O wlasnie, nowy topik mozna zrobic.
Orzelska
PostWysłany: Pon 7:23, 14 Maj 2007    Temat postu:

Nie oglądałaś żadnego odcinka Jasmine i mówisz, że nie lubisz serialowej Nikity? Ciekawe, bo myślałam, że żeby czegoś nie lubić, to trzeba to najpierw poznać... No ale ok, może ja się nie znam = ]
Jasmine
PostWysłany: Nie 0:33, 13 Maj 2007    Temat postu:

R napisał:
Wazne. Bo ja wole oryginalne TAXI niz popluczyny amerykanskie.

Taxi to Taxi, tu nie ma porównania, amerykanie się po prostu nie spisali.
Nawet ten policjancik ani się ma do sławnego Émiliena.

Serialowej Nikity ja też nie lubię, jak dotąd żadnego odcinka nie ogladałam.
R napisał:
a po czasowym zakonczeniu serialu, dzieki dzialanosci fanow znow zaczeto go krecic? Wszystko pod publike <g>

Rzadko się zdarza coś takiego, tylko pogratulować.
Orzelska
PostWysłany: Sob 20:47, 12 Maj 2007    Temat postu:

Cytat:
Hmm, a jak nazwac to, ze czesc odcinkow zrobiono pod dyktando fanow z pelna premedytacja, a po czasowym zakonczeniu serialu, dzieki dzialanosci fanow znow zaczeto go krecic?


Wow, nawet nie wiedziałam. = ]
Myśle, że to fajnie, że fani mieli wpływ na swój ulubiony serial, też bym tak chciała = ]
Zico
PostWysłany: Sob 20:33, 12 Maj 2007    Temat postu:

Cytat:
a po czasowym zakonczeniu serialu, dzieki dzialanosci fanow znow zaczeto go krecic?

Właściwie, w tym miejscu, można już tylko zazgrzytać zębami z zazdrością. Ech... Confused
R
PostWysłany: Sob 20:11, 12 Maj 2007    Temat postu:

Wazne. Bo ja wole oryginalne TAXI niz popluczyny amerykanskie. I w przypadku wielu innych francuskich filmow, po ktore siegneli producenci USA, jest podobnie. Oryginalna Nikita moze sie niepodobac, bo nie jest cukierkowym thillerem z wybuchami, tylko francuska wersja czegos w stylu Akwarium. Sa tam rzeczy wstretne, paskudne, nitk nie jest bohaterem, a profesj agenta w niczym nie przypomina Bondow, facetow w smokingach i ostrych laseczek ze spluwami co to kazdemu tylek skopia, a jednym spojrzeniem maja kope facetow u stop. Ma byc wrednie.
Serialu nigdy nie lubilam, ze musze sie zgodzic z opinia fanow, ze jest to kawal dobrej roboty jako serialowa adaptacja, a tazke jako ciag fabuly sam w sobie. Gdzies tam ktos pisal, ze Nikita serial nie byl komercyjny. Hmm, a jak nazwac to, ze czesc odcinkow zrobiono pod dyktando fanow z pelna premedytacja, a po czasowym zakonczeniu serialu, dzieki dzialanosci fanow znow zaczeto go krecic? Wszystko pod publike <g>
Zico
PostWysłany: Sob 1:09, 12 Maj 2007    Temat postu:

Fakt. "Nikita" była wcześniej. Sprawdziłem. Wesoly
Jasmine
PostWysłany: Sob 0:13, 12 Maj 2007    Temat postu:

Film mi się podoba, bardziej niż "Nikity". A kto na kim się opierał, to mało ważne.
Orzelska
PostWysłany: Pią 16:53, 11 Maj 2007    Temat postu:

No biorąc pod uwagę fakt, że "Kryptonim Nina" jest filmem o trzy lata młodszym (zrobionym trzy lata później) od "Nikity" Bessona, to wniosek nasuwa się sam.
Zico
PostWysłany: Pią 16:15, 11 Maj 2007    Temat postu: Kryptonim "Nina"

Kryptonim "Nina" Point of no Return
sensacyjne

piątek 11.05.2007 TVN 23:05
Bohaterką filmu jest młoda kobieta imieniem Maggie, która pod wpływem narkotyków dopuściła się potwornej zbrodni. Czekając na egzekucję, otrzymuje propozycję, której nie może odrzucić. Po wyczerpującym fizycznie i psychicznie kilkumiesięcznym treningu zostaje zawodową morderczynią na usługach tajnych służb rządowych. Zostaje przyjęta do organizacji antyterrorystycznej o nazwie Sekcja Pierwsza. Jej pewnego rodzaju przewodnikiem i nauczycielem metod walki zostaje tajemniczy i milczący Bob. Maggie staje się coraz okrutniejsza.

Ciekawe, kto tu zwalał od kogo? Luc Besson z tego filmu, czy odwrotnie? Confused

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group