Autor Wiadomość
Orzelska
PostWysłany: Śro 13:56, 06 Cze 2007    Temat postu:

Co do wspomnianego przeze mnie wcześniej zbiorku Kontrabasita i inne utwory:
"inne utwory" tak, "Kontrabasista" niekoniecznie. Ten monodram nie za bardzo mnie wciągnął. Lubię muzykę pod wieloma postaciami, ale filozoficzne rozważania na jej temat oraz na temat roli kontrabasisty w orkiestrze nie poruszyły mojej sfery wrażliwości. Ale pozostałe opowiadania były świetne.

Natomiast wczoraj skończyłam czytać Justynę, czylki nieszczęścia cnoty autorstwa markiza de Sade - najsłynniejszego libertyna w historii Francji i zrobiła na mnie dobre wrażenie. Co prawda opisy praktyk seksualnych różnych postaci (libertynów, oczywiście) sprawiły, że niemalże sama skręcałam się z bólu, ale historia została skonstruowana świetnie, finał był zaskakujący, ale i posiadający mądre przesłanie, a główna bohaterka przekonała mnie do siebie (chociaż jej naiwność sprawiała, że opadały mi ręce niejednokrotnie).
Jeżeli więc nie straszne Wam techniki sadystyczne w seksie (a raczej ich opisy), to polecam tę książkę, gdyż uważam, że warto ją przeczytać dla samego siebie.
Luna
PostWysłany: Wto 17:35, 08 Maj 2007    Temat postu:

Skończyłam czytać ksiązke Heather Graham "Mordercza gra".Naprawde wciąga juz po pierwszych stronach.Jest to kryminał z duzą dawką horroru.Do końcu trzyma w napięciu, niesamowity klimat.Ogolnie cała akcja rozgrywa się w zamku w Szkocji, gdzie odbywa się coroczny Tydzien Tajemnic...
Aktualnie zabieram się za "Amatorki" Elfriede Jelinek.Zobaczymy...
Pzdr
Orzelska
PostWysłany: Pon 21:46, 07 Maj 2007    Temat postu:

Właśnie dzisiaj zaczęłam się wgryzać w kolejną pozycję (a w zasadzie pozycje) Patricka Suskinda. "Kontrabasista i inne utwory" - taki ma tytuł. W zasadzie jest to zbiór opowiadań, ale nie ma ich tam za dużo, a "Kontrabasista" to monodram.
Mam za sobą dopiero dwa pierwsze opowiadanka, ale już zapowiada się cudownie i wciąga jak cholera.
Nie wiem kiedy skończę, bo jestem w trakcie matur, ale jak tylko to się stanie, to jeszcze o tym napiszę.
Narya
PostWysłany: Nie 22:54, 11 Mar 2007    Temat postu:

W sumie to ja lubię książki, to i moze kupię?

Z Mgłami Avalonu jest w takim razie inaczej. Gdy zobaczyłam film pomyślałam, że jest świetny, jednak potem kupiłam sobie książkę i teraz stwierdzam, że film chyba nawet koło książki nie stał... wszystko jest tak przeinaczone, że można by pomyśleć, że film nie jest na podstawie książki. To wpływa oczywiście na niekorzyść dla filmu.
Luna
PostWysłany: Nie 22:12, 11 Mar 2007    Temat postu:

Kazda książka jest warta przeczytania, i nie powinnas zrazac sie moją opinią czy opinią kogoś innego.Wink
Jedyne co moge powiedzieć to ze film a ksiażka to są dwa inne swiaty i trudno doszukiwać sie podobieństw.
Damy z Bath sa trudno dostępne, ja musiałam kupowac w necie bo w bibliotekach pusto nawet w Bibliotece Sląskiej nie byłoJezyk
Nawet dobrze że najpierw film zobaczyłam:)
Pzdr
Narya
PostWysłany: Nie 21:08, 11 Mar 2007    Temat postu:

Nie udało mi się znaleźć tej książki "Damy z Bath". Po obejrzeniu filmu chciałam właśnie zobaczyć jak się ma do niego książka, ale...
Skoro mówicie, że książka nie była tak dobra to chyba nie mam czego jakoś szczególnie żałować.
Luna
PostWysłany: Nie 18:26, 11 Mar 2007    Temat postu:

Cytat:
Gdyby zakończenie w nim było takie jak np. w Imagine Me&You (gdzie również zagrała Perabo), film straciłby na swojej niesamowitej wartości duchowej, emocjonalnej. Oczywiście wściekam się za każdym razem, kiedy kończę go oglądać, ale nie chciałabym innego zakończenia. Przemawia do mnie najlepiej właśnie w takiej postaci.

Oczywiscie Imagine Me&You widziałam Wink
Fakt, inne zakonczenie całkowicie nie pasowałoby, ale jednak po zobaczeniu tego filmu odczuwalam pewien niedosyt, byc moze spowodowany ta koncowka..ale to juz inna sprawa Wink
Aktualnie czytam moj podrecznik z historii:P
Pzdr
ktosik
PostWysłany: Nie 18:20, 11 Mar 2007    Temat postu:

Cytat:
Nawet nie wiedziałam, że Chrichton napisał Ostry dyżur.

Crichton był współtwórcą "Ostrego dyżuru".

A co do ksiażek to ostatnio czytałam"Koniec rzeki" Nory Roberts.To jedna z moich ulubionych pisarek. Pisze powieści dla kobiet. A powyższy tytuł zawiera trochę kryminału, trochę sensacji i i trochę romansu Wesoly .
Fajna jest też książka "Głębia oceanu" tylko nie pamiętam kto to napisał. Film na jej podstawie był niedawno w tv, główną rolę grała Michelle Pfeifer. Na zjeździe absolwentów zaginął jej syn i odnajduje się dopiero po kilku latach. Fajnie się czyta.
Orzelska
PostWysłany: Nie 17:26, 11 Mar 2007    Temat postu:

Gdyby zakończenie w nim było takie jak np. w Imagine Me&You (gdzie również zagrała Perabo), film straciłby na swojej niesamowitej wartości duchowej, emocjonalnej. Oczywiście wściekam się za każdym razem, kiedy kończę go oglądać, ale nie chciałabym innego zakończenia. Przemawia do mnie najlepiej właśnie w takiej postaci.

OK, następna książka, którą polecam:
"Pachnidło" Patrick Suskind
Chyba nie muszę nikomu przedstawiać. Na mnie zrobiła wielkie wrażenie, chyba pierwszy raz odbierałam książkę naprawdę wszystkimi zmysłami, a to wszystko dzięki niesamowitym, plastycznym opisom zapachów. Naprawdę warto.
(Ach, jeśli już: najpierw książka - potem film, nigdy nie inaczej.)
Luna
PostWysłany: Nie 14:07, 11 Mar 2007    Temat postu:

Cytat:
Jeśli chodzi akurat o Lost&Delirious, to ja nie mam nic przeciwko odejścia od pierwowzoru książkowego. Film znajduje się w mojej ścisłej czołówce i mogę go oglądać na okrągło.

Tez nie mam nic przeciwko, nawet ciesze sie ze film nie został dokladnie zrealizowany na podstawie ksiazki.
Po raz pierwszy spotkałam sie z tym ze film jest lepszy od książki.
Mogłabym go rowniez ogladac na okrągło gdyby nie zakonczenie...poza tym lubie Piper:)
Orzelska
PostWysłany: Nie 10:54, 11 Mar 2007    Temat postu:

Jeśli chodzi akurat o Lost&Delirious, to ja nie mam nic przeciwko odejścia od pierwowzoru książkowego. Film znajduje się w mojej ścisłej czołówce i mogę go oglądać na okrągło.

Cytat:
gabby, takie książki jakoś dziwnie wpasowują się w moją ukrycie sadystyczną naturę. Nie wiem jak to jest, ale fascynują mnie i pociągają tego typu klimaty, na pewno sięgnę po tę pozycję


No ja właśnie też lubię, także naprawdę Ci polecam - będziesz zadowolona.

To jak już jesteśmy przy Kosińskim, to polecam "Grę" - też jego autorstwa. Tematyka jest kompletnie inna od "Malowanego ptaka", bo opowiada o amerykańskiej branży muzycznej. Tu z kolei jest mnóstwo nieskrępowanego seksu i niektóre opisy są naprawdę gorące, nie ukrywam. Również polecam.
Xenka
PostWysłany: Nie 6:36, 11 Mar 2007    Temat postu:

gabby, takie książki jakoś dziwnie wpasowują się w moją ukrycie sadystyczną naturę. Nie wiem jak to jest, ale fascynują mnie i pociągają tego typu klimaty, na pewno sięgnę po tę pozycję

Luna napisał:
Xenka to był moj pomysł!!


hehe, ale nie zastrzegłaś praw autorskich Twisted Evil

Cytat:
"Zagubione"(org.Lost and delirious)
ktory rzekomo jest na podstawie ksiazki, chociaz na moje oko to tam sa podobne tylko imiona i czasem jakies sytuacje, powiem ze film odbiega o 90% od ksiązki, ale na prawde warto


No ale to norma, dumnie się huczy, że na podstawie książki a się okazuje, że z książki to wzięli co najwyżej imiona bohaterów i jakieś tam tło, reszta wymysł reżysera. No ale się trąbi, że to film kręcony na podstawie książki, żenada.
Luna
PostWysłany: Nie 4:22, 11 Mar 2007    Temat postu:

Xenka to był moj pomysł!!Jezyk
Ksiazki ktore warto przeczytac to chociazby
Lato miłości-Hellen Cross.Ksiazka mimo swojego wulgaryzmu jest naprawde ciekawa, nawet w pewien sposob zacheca czytelnika.
Nakrecono rowniez film o takim samym tytule
Kolejna ksiazka ktora polecam sa "Damy z Bath" Susan Swam...troszke zalrecona, momentami jakby pisana na siłe, ale gdy wczytasz sie porzadnie nie czuc tak tego:)Na marginesie polecam film "Zagubione"(org.Lost and delirious)
ktory rzekomo jest na podstawie ksiazki, chociaz na moje oko to tam sa podobne tylko imiona i czasem jakies sytuacje, powiem ze film odbiega o 90% od ksiązki, ale na prawde warto
Pzdr
Orzelska
PostWysłany: Nie 1:14, 11 Mar 2007    Temat postu:

To ja może Wam polecę książkę, którą skończyłam czytać wczoraj.
Ma tytuł "Malowany ptak". Napisał ją Jerzy Kosiński - Polak z pochodzenia, jednak w zasadzie obywatel USA o dość ciekawej biografii (zwłaszcza jeśli chodzi o śmierć).
W każdym razie książka nie jest obszerna. Opowiada historię chłopca (o wyglądzie zbliżonym do Żyda lub Cygana), którego rodzice wysyłają na wieś, aby znalazł tam schornienie przed okropnościami II wojny światowej. Chłopiec (opowieść zaczyna się, kiedy ma on 6 lat) tuła się od wioski do wioski napotykając w większości przypadków nieprzychylnych mu ludzi, którzy znęcają się nad nim ze względu na jego wygląd.
Powieść pełna jest odstręczających opisów różnorakich patologii społecznych, jednak niesamowicie wciąga i skłania do refleksji. Polecam Wam, pod warunkiem, że nie jesteście zbyt wrażliwi na przemoc w jej najgorszej postaci.
Xenka
PostWysłany: Nie 0:42, 11 Mar 2007    Temat postu:

Ktosik, no no, widzę, że znajdziemy wspólny język
Szczerze powiedziawszy dopiero niedawno stałam się fanką Crichtona. Moja pierwsza powieść M.C. to był oczywiście Jurrassic Park Potem nastąpiła krótka przerwa, no ale powróciłam do źródeł, poleciał Zaginiony świat, potem Rój(wredna Julia =P) , a aktualnie męczę Andromedę
Nawet nie wiedziałam, że Chrichton napisał Ostry dyżur. Szczerze mówiąc po tym jak przeczytałam JP (a wiele lat wcześniej widziałam film, nawet parę razy) to odżegnałam się od ekranizacji jego powieści.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group