Zico
Imperator
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 762
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 11:35, 11 Lis 2007 Temat postu: Kobiety w armii Izraela |
|
|
Kobiety w armii
Monika Golanowska, Wrocław
Publikacja: grudzień 2003
Z Revital Erlich, rezerwistką izraelskiej armii, rozmawia Monika Golanowska
Ile miałaś lat, kiedy zaczęłaś służbę w armii izraelskiej?
Miałam wtedy 19 lat, chociaż znaczna większość rekrutów wstępuje do wojska zaraz po osiągnięciu pełnoletności, czyli po skończeniu 18 roku życia. Postanowiłam złożyć wniosek, aby uniknąć obowiązkowej służby - stąd ten jeden rok spóźnienia. Jako wymówki przed pójściem do wojska użyłam religijności. Ale kiedy oficer odwiedził mnie w domu i zadał kilka pytań dotyczących zasad judaizmu, szybko okazało się, że mój argument był po prostu blefem. Podpisałam zatem dokument, w którym zobowiązałam się do odbycia służby wojskowej i wkrótce potem wskoczyłam w izraelski mundur.
Jak długo trwała służba?
Służyłam przez rok i siedem miesięcy. Zazwyczaj służba wojskowa dla kobiet trwa rok i dziewięć miesięcy, ale kiedy wstępujesz do armii latem (czerwiec- sierpień), wtedy zostajesz w koszarach krócej o dwa miesiące.
Czy możesz powiedzieć coś więcej o swoich obowiązkach w armii?
Pracowałam w biurze, które zajmowało się opieką socjalną żołnierzy. Razem z moimi współpracownikami otrzymywaliśmy prośby z innych jednostek. Z reguły nie mogły być one rozpatrywane w normalnym trybie i wymagały specjalnej decyzji, którą mógł wydać jedynie mój dowódca. Moim zadaniem było dogłębne zbadanie każdej wnoszonej prośby - byłam odpowiedzialna za zebranie wszystkich dowodów, które wiązały się z daną sprawą. Musiałam zatem rozmawiać z konkretnym żołnierzem, którego dotyczyła ta kwestia, jego dowódcą czy pracownikiem socjalnym w jego jednostce. Ostatecznie, formułowałam zalecenie i przedstawiałam je specjalnemu komitetowi, który zbierał się raz w tygodniu. Oprócz tego „śledztwa” musiałam zapoznać się z dotychczasowymi regulacjami, prawem, rozkazami - wszystko po to, by wskazać, że sprawa, którą się zajmuję, jest inna od dotychczasowych, a co za tym idzie, wymaga odrębnego potraktowania.
Czy całą tą procedurą musiałaś zajmować się sama?
Stałam na czele biura i byłam odpowiedzialna za pracę grupową. Oprócz mnie w biurze pracowało jeszcze trzech żołnierzy - każdy z nich odpowiedzialny był za inny zakres badanej sprawy. Oczywiście nie pracowaliśmy cały czas tylko nad tymi sprawami. Tak jak pozostali, mieliśmy zmiany w bazie i kuchni - mi przypadała służba w kwaterze głównej w Tel Awiwie.
Jakie są różnice w treningu wojskowym dla kobiet i mężczyzn?
Główna różnica polega na zakresie treningu fizycznego - dla mężczyzn jest on po prostu bardziej intensywny. Ale muszę przyznać, że zaraz po wstąpieniu do armii kobiety i mężczyźni przechodzą bardzo podobne szkolenie. Trwa ono z reguły trzy tygodnie - w tym czasie każdy żołnierz może wrócić na weekend do swojego domu. Trening ten składa się z porannych ćwiczeń, jak również kursu „krav maga” - kursu samoobrony. Oprócz tego odbywamy teoretyczne i praktyczne szkolenie z bronią (mężczyźni ćwiczą na m16, kobiety na uzi) oraz otrzymujemy instruktaż na wypadek ataku z użyciem broni biologicznej i gazowej.
A co z psychologicznym przygotowaniem przyszłych żołnierzy?
Są również zajęcia z tej dziedziny. Z reguły są to warsztaty grupowe, które mają nauczyć nas komunikacji wewnątrzgrupowej, radzenia sobie z problemami a także wzajemnej pomocy. Obecnie żołnierze przydzielani są do konkretnych zadań na podstawie wcześniejszych testów, w tym także psychologicznych. Kilka lat temu, kiedy wstępowałam do armii, obowiązki przydzielane były wyłącznie w oparciu o trzytygodniowy trening, o którym już wspominałam.
Czy mężczyźni i kobiety służą w tych samych oddziałach?
Tak, jednostki są koedukacyjne. Oczywiście w jednostkach bojowych jest znacznie wyższy odsetek mężczyzn niż kobiet. Kobiety z reguły przydzielane są do pracy biurowej lub prowadzą szkolenia teoretyczne dla pozostałych żołnierzy.
Czy jako kobieta mogłaś liczyć na jakieś specjalne traktowanie w armii?
Jeśli chodzi o ilość przyznanych mi obowiązków, nie odczułam żadnej różnicy w porównaniu z moimi kolegami. Ale kiedy zwierzchnik mego dowódcy przychodził na cotygodniowe zebrania komitetu, wtedy ja typowana byłam do zreferowania omawianej później kwestii. Wszystko ze względu na „ładną buzię i efekt wizualny” - tak mawiał mój dowódca. Mężczyźni odbywający służbę wojskową nigdy nie parzyli też kawy w moim biurze - był to niepisany obowiązek kobiet.
Zwykło się twierdzić, że wojsko jest sprawą męską. Jak w takim razie wygląda socjalizacja dziewczynek w Izraelu, przygotowująca je do późniejszej służby wojskowej?
Ta właściwa socjalizacja rozpoczyna się w 11 i 12 klasie. Wtedy to odbywają się spotkania z przedstawicielami armii. Prowadzą oni wykłady, warsztaty, przekazują informacje na temat służby wojskowej i przygotowują do niej przyszłych rekrutów. Jest to czas, kiedy mogą odpowiadać na pytania i wyjaśniać wątpliwości uczniów. Nie ma jakichś specjalnych zajęć dla dziewcząt - są to po prostu ogólne spotkania informacyjne. Dosyć ciekawa jest „agadna”- pięciodniowy kurs w specjalnie stworzonej dla tego celu bazie wojskowej. To doskonała okazja, żeby poczuć atmosferę wojska, dyscyplinę, to taka zabawa w wojsko, ale w rzeczywistości.
Czy wiele kobiet podejmuje próby uniknięcia służby wojskowej?
Nie mogę mówić w tej chwili o wszystkich, ale większość moich koleżanek chciała odbyć regularną służbę. Te, które starają się jej uniknąć, uważają, że to strata czasu i wolą studiować albo odbyć alternatywne, jednoroczne szkolenia, które są przeznaczone dla religijnych osób. Przeważa także wśród nich opinia, że służąc w armii nie biorą udziału w czymś ważnym, a dla niektórych sama wizja pójścia do wojska jest powodem osobistych frustracji.
Jak społeczeństwo postrzega tych, którzy starają się uniknąć tego obowiązku?
Ludzie zawsze patrzą inaczej na tych, którzy nie są tacy jak oni. Czują , że to w jakimś sensie nie jest fair - bo oni oddali służbie wojskowej dwa albo trzy lata, a ktoś inny nie. Osobiście uważam, że służba wojskowa w sytuacji, w jakiej znajduje się Izrael, jest konieczna i czy nam się to podoba czy nie takie są po prostu realia. Nie znaczy to, że przekreślam tych, którzy sprzeciwiają się temu obowiązkowi - przecież sama też próbowałam uniknąć armii. Ucieczka przed armią to indywidualna decyzja każdego człowieka. Zresztą nie jest to łatwa decyzja, bo nie łatwa jest droga obstawania przy swoich przekonaniach; to czasochłonny i wymagający dużo poświęcenia i pomysłowości proces. Jeśli zatem mimo wszystko ktoś decyduje się na taką drogę, to myślę, że nie powinien być członkiem systemu, skoro go tak bardzo neguje.
Jakie były zatem powody, dla których początkowo chciałaś ominąć wojsko?
Po prostu wydawało mi się, że mam wiele innych ważniejszych spraw do załatwienia, jak chociażby zarabianie pieniędzy na dalszą naukę. Początkowo wydawało mi się, że przebywanie dwa lata w jakimś biurze nie za bardzo pomoże mi w przyszłości. Ale okazało się, że nie miałam racji. W zasadzie to dopiero tam w pełni dojrzałam do dorosłego życia. Współpraca, wzajemna pomoc, wsparcie, sprzeciw wobec nieuzasadnionych, dyskryminujących zachowań - to zasady, jakich nauczyłam się podczas służby.
A może Izrael powinien zrezygnować z obowiązkowej służby dla kobiet, tak jak ma to miejsce w innych krajach?
Myślę, że płeć jest tu kwestią drugorzędną. Jeśli państwo nie znajduje się w stanie zagrożenia i nie ma ku temu innych przesłanek, to po co w ogóle armia złożona z poborowych? Myślę, że wówczas najlepszym rozwiązaniem jest armia zawodowa, oparta na ochotnikach- niezależnie od płci.
Jakie wydarzenie mające miejsce podczas dwuletniej służby szczególnie zapadło ci w pamięci?
Kiedyś wszystkie kobiety w mojej jednostce postanowiły zbuntować się przeciwko niesłusznym zasadom, według których odbywały się zmiany na warcie. Opisałyśmy całą sytuację w liście, cytując przy tym zasadę z regulaminu, którą łamał nasz dowódca. Zebrałyśmy pod naszą petycją podpisy innych żołnierzy i zawiesiłyśmy warty do czasu, kiedy wyższy rangą dowódca jednostki zgodzi się na spotkanie i przedyskutowanie tej kwestii. Ostatecznie przekonały go nasze argumenty i zastąpił dotychczasowe zmiany na warcie mniej dyskryminującymi. Muszę przyznać, że ta walka o nasze prawa dała mi poczucie pewnego rodzaju siły. Nasz bunt okazał się uzasadniony, zostałyśmy usłyszane i dzięki temu dotychczasowa sytuacja zmieniła się na lepszą!
Dziękuję za rozmowę
Siły Obronne Izraela (SOI, ang. Israeli Defence Force - IDF)
Powołane do istnienia w 1948 r., należą do najlepiej wyszkolonych bojowo sił zbrojnych na świecie, jako że były zmuszone bronić swego kraju w pięciu wojnach. SOI utrzymują niewielką armię stałą (z żołnierzy poborowych i personelu zawodowego) z systemem wczesnego ostrzegania, lotnictwo i marynarkę wojenną. Opierają się głównie na rezerwistach, regularnie powoływanych na szkolenia i do służby. We wszystkich jednostkach poza bojowymi, mężczyźni i kobiety służą jako technicy, specjaliści w dziedzinie telekomunikacji i wywiadu, instruktorzy, kartografowie, personel administracyjny i zaopatrzeniowy, operatorzy komputerów, lekarze, prawnicy, itp.
Służba zasadnicza
Wszyscy zdolni do służby mężczyźni i kobiety powoływani są w wieku 18 lat. Mężczyźni służą 3 lata, kobiety 21 miesięcy.
Służba rezerwowa
Po odbyciu służby zasadniczej każdy żołnierz przydzielany jest do jednostki rezerwowej. Mężczyźni do wieku 51 lat odbywają służbę przez około 39 dni w roku. Rezerwiści, którzy służyli w jednostkach bojowych, mogą obecnie przechodzić w stan spoczynku w wieku 45 lat.
Służba zawodowa
Każdy, kto ukończył służbę zasadniczą, a odpowiada aktualnym potrzebom SOI, może wstąpić do armii stałej. Żołnierze zawodowi stanowią dowódczy i administracyjny trzon SOI. Absolwenci szkół oficerskich i lotniczych, jak również specjalnych technicznych szkół wojskowych, muszą odbyć pewien okres służby zawodowej.
źródło: Izrael w faktach, Izraelskie Centrum Informacyjne: 1999
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|